Witam serdecznie! :*
Od paru dni muszę sie trochę kurować, więc w końcu mogłam w spokoju pogrzebać w zalegających na kompie zdjęciach. Czasu u mnie brak, na zdobienia również, ale maluję, maluję! jednym kolorem, ale zawsze:P
Dziś chciałam Wam pokazać lakier, który w buteleczce zachwycił mnie totalnie... niestety później było gorzej oraz taki, który go lekko podrasował. :)
Nie będzie to spektakularna metamofoza, ale widoczna na pewno. :)
My Secret 163 blue angel wygrałam o ile dobrze pamiętam u >>Nail-Art Addict<<.
Przepadłam kiedy zaczełam gapić się w te migoczące, lekko oplizujące drobiny, które przy poruszaniu butelką przemieszczały się jak gwiezdny pył. Ciemna śliwka w takim wydaniu sprawiła, że oszalałam. Na tym móje piski się skończyły. Pomalowanie pazury ( co też kolorowe nie było) wyglądały zwyczajnie. Tak zwyczajnie, że aż przykro po takich zachwytach. Może gdzieś tam coś zamigotało kiedy podstawiałam paznokcie prawie pod żarówkę, czy w ostre słońce. Nie o to chodzi... bo cały dzień się tak nie da. Do tego widziałam smugi.
Dołożyłam do niego brokatowy top Lemaxa, o uroczej nazwie "lakier kwadrat" :D
W dzień mieni się niebieskimi i fioletowymi drobinkami, kiedy oglądałam go wczoraj wieczorem przysięgam, że widziałam jeszcze zielone! :)
Wiedziałam, że praktycznie zginie na paznokciach przy tak ciemnym podkładzie, ale dodał całości uroku, tajemniczości i przede wszystkim w końcu zaczęło coś mrygać nawet kiedy nie latałam z ręką pod lampę. :P
Mała edycja:
Zapomniałam dodać, że baza jest niebieskawa. Przy takich podkładach to kompletnie nie robi, przy jaśniejszych pewnie zmieni trochę kolor bazowy.
Mała edycja:
Zapomniałam dodać, że baza jest niebieskawa. Przy takich podkładach to kompletnie nie robi, przy jaśniejszych pewnie zmieni trochę kolor bazowy.
Na koniec oczywiście moja nowa miłość, którą na pewno dobrze znacie, czyli wysuszacz Sally Hansen. O matko jak on nabłyszcza i wyrównuje! <3
Sam lakier nie dał rady, ale w połączeniu z Lemaxem i SH wyglądał o niebo lepiej.
Brokatowy top Lemaxa dostałam w prezencie od firmy Promoto-Promoto.
Ten jak i wiele innych, bardziej letnich odcieni od neonów po pastele kupić możecie na ich aukcjach
A.. POWOŁUJĄC SIĘ NA MÓJ BLOG ( w informacji dla sprzedającego) PRZY ZAKUPACH OTRZYMACIE NIESPODZIANKĘ OD FIRMY:)
Szkoda, że wiele lakierów samych w sobie nie robi wrażenia i tak wiele bez nabłyszczacza wygląda marnie... na szczęście są i takie, kóre bezbarwnego lakieru potrzebują tylko do przedłużenia trwałości.;)
Szału niema, ale notka jest:P
Może jeszcze wygrzebię jakieś starocie i pochwalę się drętwym mani zrobionym pół roku temu. :D
Mam nadzieję, że w ogóle ktoś tu jeszcze zagląda! :)
Czytam Wasze wpisy, niestety nie tak regularnie jak kiedyś, ale staram się jak mogę, nawet jeśli nie zostawiam komentarzy. :*
Buziakiiii
W.
świetnie wygląda ten top, sama na niego poluję :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę że tak wielu osobom pasuje ten top, mi na następny dzień tworzy paskudną pajęczynkę na lakierze i zaczyna odpryskiwać :( do tej pory znalazłam aż 2 topy które mi odpowiadają :(
wydawało mi się, że dodałam kom... najwyżej będzie 2gi raz...:)
UsuńMoże to jakaś podróbka skoro się tak robi? bo mówimy o SH tak?:)
Drugi ulubieniec, to Golden Rose gel look, ale właśnie taki problem sie pojawia w połowie buteleczki:/
Zakochałam się w Twoich paznokciach jak i lakierach <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńmam tego lemaxa, swietny jest szkoda tylko ze ma niebieska baze bo bym go chetnie na bialy nałozyla, swoj kupilam u chinczyka za 2zl :D
OdpowiedzUsuńO właśnie o tym zapomniałam wspomnieć.. faktycznie baza jest niebieskawa .. w sumie na biały może, ale nie będzie już takiego efektu, no szkoda:) Kurcze ja nie moge u mnie sie natknąć na takie ceny. Widziałam coś ok 5zł. :/
Usuńza 5zl sie nie opłaca, próbowałam na białym i straszne smugi robi :/
Usuńa to niedobry! Może róż, albo niebieski jakiś.. będzie trzeba pokombinować:)
UsuńChyba muszę zaopatrzyć się w ten wysuszacz Sally Hansen, bo czytałam o nim wiele dobrego :-)
OdpowiedzUsuńJa też się długo czaiłam ze względu na cenę..w końcu z polecenia kupiłam na allegro, okazało się, że z mojego miasta, więc podwójne szczęście, bo zapłaciłam jakieś 15 zł:)
UsuńJa w ogóle nie jestem taką fanką ciemnych kolorów. Szkoda, że sam w sobie nie jest super, ale fajnie, że znalazłaś sposób na świetną kombinacje :)
OdpowiedzUsuńNa ciemne muszę mieć odpowiedni humor... akurat miałam, co często się nie zdarza:) Szkoda, bo w butelce wymiata:D
UsuńTaka mała zmiana, a różnica ogromna!
OdpowiedzUsuńna żywo widoczna była jeszcze bardziej:D
UsuńMuszę się rozejrzec za tym lemaxem :) A sam mix.. Mega !♥
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOooo! jak miło, że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za niebieskościami na moich paznokciach,ale na Twoich fajnie się prezentują:)
Mnie to chyba nabardziej cieszy:D zobaczymy na jak długo:P :*
UsuńKiedyś w ogóle nie tolerowałam niebieskości... blogowe małpiszony mnie przekabaciły swoimi ciągłymi postami w takich odcieniach. :)
Zapomniałam dodać - od czasu, gdy mam ten wysuszacz maluję paznokcie praktycznie non stop. Wcześniej nie chciało mi się czekać, aż lakier wyschnie. Zatem też jestem jego fanką;)
OdpowiedzUsuńHahahhaha.. no ja mam dokładnie to samo!:) Szczególnie, że najczęściej maluję krótko przed spaniem.. teraz to już nie stanowi problemu:D
Usuńto dokładnie tak jak ja:) na malowanie paznokci mam czas, jak obie córeczki pójdą spać...
UsuńŚwietne połączenie!:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten lakier sam szału nie robi, bo ma na takiego zadadki. Ale topper i tak dodaje niesamowitego uroku.
Dziękuję!!!:*
UsuńOj zadatki ma..i to jakie. :)
Haha lakier kwadrat <3 też mam jeden lakier Lemax i zwróciłam na to uwagę:D.
OdpowiedzUsuńTen wysuszacz SH jest na mojej liście, kupię go jak wykończę essie good to go:)
Nazwa naprawdę wymiata. :D
OdpowiedzUsuńEssie nigdy nie miałam, a SH już chyb anie zamienię, o ile będę go dalej wyczajać za tę cenę:P
lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? BABY BLUE - must have ! :)
pięknie z tym Lemaxem! a wysuszacz z SH bardzo lubię, to mój pierwszy preparat tego typu, faktycznie szybciutko wysusza i ładnie nabłyszcza, ale mniej więcej w połowie buteleczki mi zaczął bąbelkować :/
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie dobiłam połowy, a ostatnio zauwałyłam jakieś bąbelki.. myślałam, że za dużo mieszałam.. tylko nie to!:(
Usuńten wysuszacz jest świetny... dopóki nie zaczyna gęstnieć, ale będziesz miała okazję sama się o tym przekonać :)
OdpowiedzUsuńświetny ten LeMaxowy top )
fajnie że jesteś ^^
Ale fajnie zmienił ten lakier, teraz wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńteż mam ten blue angel... i nie podoba mi się sam. Ale używam go np. do gradientów czy właśnie z topperem jak ty.
OdpowiedzUsuńCo do wysuszacza, to chyba muszę ten zakupić, bo wszyscy go chwalą, a ja nie mam teraz żadnego :D tylko mi szkoda 25 zł xd
mam nadzieję, że wróciłaś na trochę ;*
Czasem niewiele potrzeba , a można uzyskać fajny efekt ;) tak jak tutaj ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, niby drobna zmianka, a jaki piorunujący efekt powstał!
OdpowiedzUsuń