Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

ZAKAZ KOPIOWANIA ZDJĘĆ

Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa. Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania zdjęć bez zgody autora.

czwartek, 6 listopada 2014

Latem malowane.... ćwieki z Born Pretty Store.

Witam!

Niebawem spadnie śnieg, więc pora na letni mani!
 Oczywiście nie nadążam, niedługo będą o mnie pisać "ta co zbiera współprace, wymaluje się jak leci, a recenzje ma w tyłku". Należałoby mi się... no trochę...:) Usprawiedliwię się tylko tak, że na początku pytałam czy jest określony czas na opis produktu. :P

Trochę żartuję, ale bez jaj... długo to trwało z wiadomych dla wielu z Was powodów. Dzieci, dom, matka nie ogarnia.

Drugi z produktów jaki sobie wybrałam z >>Born Pretty Store<<, to piękne, złote... a właściwie lekko miedziane >>ćwieki<<.



















>>Świecidełka<< przyjechały do mnie w paczuszce jaką widać powyżej.





Jednym słowem? Świetne! 
Nie sprawiają kłopotów, nie dostają, nie są za duże czy za małe, mają piękny,oryginalny odcień. Jestem za! :)

Z odcieniem, to właściwie było wesoło, bo jak same możecie zobaczyć na ich stronie wyglądają na delikatny złoty odcień. Byłam zdziwiona po otrzymaniu paczki, ale bardzo zadowolona.

Po paru dniach zaczęły się lekko wycierać przez co miejscami robiły się srebrne. 

Rozmiar: 3*6 mm

Kupić je możecie >>tutaj<<.
Cena: USD $ 3.99

Na ich >>stronie<< znajdzidecie wiele cudownych ozdób i przyborów do paznokci, czy też innych gadżetów.




Wysyłka jest darmowa, a podając przy swoich zakupach mój kod otrzymacie 10% rabatu.










Szczerze powiem, że nie pamiętam czym dokładnie pomalowałam paznokcie. :P 
Chyba jakiś Vinyl.
Dwukolorowe stempelki pochodzą z blaszki Cheeky JUMBO home sweet home. 






Wiem, że więszkość z Was miała przyjemność używać ich ćwieków. Jakie macie zdanie? Jesteście zadowolone? 
Mam jeszcze jedne, o nich mam nadzieję niebawem, ale już tak kolorowo nie będzie, bo zajmują pół paznokcia. :D 

Jak się podoba Wam takie połączenie? 
Powiem szczerze, że dobrze mi z nim było. :)
Buźka
W.