Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

ZAKAZ KOPIOWANIA ZDJĘĆ

Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa. Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania zdjęć bez zgody autora.

niedziela, 2 czerwca 2013

Wszyscy byli, byłam i ja! Lovely -40% . :) - Moja pierwsza recenzja.

Hejka!

Leciałam do Rossmanna po puder i tusz (  w idealnym dla mnie czasie zrobili tę promocję:D).. nic dziwnego, że jakieś lakiery przywlokłam.. ale tylko 2 i jestem z siebie dumna:)  w sumie to nie moja zasługa, półki były wymiecione.. ale tak sobie będę dalej wmawiać:D

Chcę wam pokazać moją nową miłość Lovely Gloss Like Gel nr 402.
 Nie ma co tu dużo pisać.. zobaczyłam i przepadłam jeszcze w sklepie. Kolor jest nietuzinkowy, połyskujący różowymi i z złotymi drobinkami.. nie mogę przestać patrzeć! :) Do tego nowa buteleczka, skromna, ale bardzo efektowna.

Chciałam tylko zaznaczyć, że bardzo ciężko było uchwycić piękno tego lakieru.Robiłam zdjęcia wszędzie (dosłownie) przy każdym możliwym oświetleniu.. tragenia.. przeważnie wychodził jak niebieski. Nie byłam w stanie tego opanować stąd jedyne zdjęcie, na którym prawie wygląda jak należy jest okropne.
Z góry przepraszam. :)





Pojemność:8ml

Buteleczka:bardzo praktyczna, do tego moim zdaniem ładna, szklana. 

Kolor:cudowna, morska zieleń z milionem połyskujących drobinek w kolorze różowym i złotym. Dokopałam się do informacji, że fachowo te drobinki to glassfleckowy shimmer. Jak się mylę, poprawcie:)

Konsystencja i nakładnie:ani rzadka, ani gęsta, bezproblemowa, wręcz idealna. Lakier nie zalewa skórek, maluje się nim rewelacyjnie. Pędzelek należy do szerszych, nie sprawia żadnych problemów.

Krycie:2 warstwy to minimum. Ja mam 2 dość grube, bez bazy wydaje mi się, że potrzebna byłaby 3cia, ale nie wiem czy to nie kwestia wprawy w nakładaniu. 

Wysychanie:w miarę normalne, chociaż malowałam jedną warstwę wieczorem, drugą rano, to po każdej pozostawał  plastyczny trochę za długo jak na moją cierpliwość. Były to raczej grubsze warstwy, więc może dlatego. 

 Wytrzymałość: miałam go na paznokciach 3 dni bez topu i widać było lekkie przetarcie końcówek, , a do tego często babrałam się w wodzie bez rękawiczek, czyli jest nieźle. 

Zmywanie: bez większych problemów, lakier nie odbarwił płytki, a drobinki nie szalały jakoś specjalnie gdzie się dało. :)

Moja ocena: 5/5
Ten odcień mnie uwiódł. Jest niesamowity, nie widziałam takiego wcześniej. Ta głęboka, morska zieleń robi na mnie duże wrażenie. Bez drobinek byłby i tak genialny, a one dodają całości magii. Patrząć na całokształt kompletnie nie mam się do czego przyczepić. Lakier sam płynie po płytce. Do tego miał być "gloss like gel" no i jest! co widać na zdjęciach. Na wszystkich prezentuje się bez topu. Można go nałożyć tylko w celu przedłużenia mu życia. Jestem oczarowana i na pewno będę do niego wracać. Zawsze mówiłam, że dla mnie 3 warstwy, to już koszmar i lakier idzie na dno pudełka. Dla niego mogłyby być nawet 4. :) Polecam i polecać będę, chyba zrobię sobie zapas, bo nie wyobrażam sobie żeby mi się skończył. 





To właśnie zdjęcie, na którym najlepiej udało się uchwycić tę zieleń. 





Uff. To pierwsza recenzja za mną.. mam nadzieję, że mnie nie zjecie:D Oczywiście czekam na wskazówki, co mogłabym napisać inaczej, co Waszym zdaniem zmienić, co dodać.. czy jakieś inne sugestie. :)

Jak Wam podoba się mója nowa miłość?
Pozdrawiam 
W. 

37 komentarzy:

  1. śliczny jest :D a recenzja bardzo fajna :D nic nie trzeba zmieniac :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja właśnie wolałabym, w przypadku tego koloru, że y nie był z blyszczącymi drobinkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się one właśnie bardzo podobają.. na żywo są delikatne, takie nienarzucające się. :)

      Usuń
  3. Przepiękny letni kolorek, rzeczywiście ma w sobie fajne drobinki i opalizuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. recenzja wręcz profesjonalna!
    ja za takimi odcieniami nie przepadam, ale ładnie się u Ciebie prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do samej recenzji jest jak najbardziej w porządku. Można by nad zdjęciami popracować, ale doczytałam, że niestety miałaś problem z uchwyceniem koloru (każdemu się zdarza, szczególnie mi... ja w domu nie mam światła dziennego, muszę zawsze kombinować z fotami :P) Mi u Ciebie kolor tego lakieru się podoba, ale sama zazwyczaj nie najlepiej czuję się w takich odcieniach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze zdjęciami, to mam ciągle problem.. aparat jest średni, nie można zaszaleć, a nowego na pewno nie kupię, bo nie wiem za co:)

      Usuń
  6. Gorgeous nail polish! And it looks so nice on you! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. widziałam go w rossmannie, rzeczywiście bardzo ładny jest na żywo. a buteleczki dobrze, że zmienili i nie muszę już degustować się "diamentami", jakie miały poprzednie buteleczki Lovely

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No diamenty nie należały do udanych:) teraz są zwyczajne, zgrabne i świetnie:)

      Usuń
  8. kocham go widzę go chyba już 10 raz i stwierdzam, że przy najbliższej wizycie w rossmanie będzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny kolorek, taki oryginalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to mi się w nim tak podoba.. ciężko spotkać taki odcien:)

      Usuń
  10. On jest absolutnie w moim stylu!

    glamdiva.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. też go zakupiłam i jeszcze niestety nie miałam czasu testować a wpadł mi w oko właśnie z powodu tego niecodziennego połączenia ze złoto różowymi drobinkami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisana recenzja, uchwyciłaś każdy istotny aspekt ;) Lovely poszło w dobrą stronę z tymi zmianami, bardzo podobają mi się zarówno buteleczki, jak i gama kolorystyczna. Mogę tylko podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam go i mnie również oczarował. Nawet nie wiem, czemu go nie wzięłam? Piękny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pieknie to wygląda, fajny morski kolorek i jak opisujesz dobra jakość lakieru :) Czemu ja jeszcze go nie mam ?

    OdpowiedzUsuń
  15. aaaaa właśnie pomalowałam nim paznokcie! te drobinki są urocze :) tylko będę łączyć go w gradient z granatem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj mi się też podobają:) muszę zobaczyć to Twoje połączenie:)

      Usuń
  16. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że skomentowałem Ci ten post. Dziwne...
    W każdym razie muszę nadrobić te niedociągnięcie- recenzja bardzo fajna, czytelna i jasna, chociaż osobiście jestem zwolennikiem zawierania informacji w jednym, solidnym tekście. Nie mówię, że to jedyna słuszna metoda, ale mi rozpisywanie wszystkiego na poszczególne kategorie w ogóle nie wychodzi.
    Pamiętam ten lakier jeszcze w okrągłej butelce z tym beznadziejnym kryształkiem na zakrętce :D. Zawsze mnie kusił, ale ten różowy shimmer wzbudza we mnie mieszane uczucia, nie wiem do końca czy go chcę, czy po prostu lubię na niego patrzeć. Lovely w tej starszej ofercie miało jeden, rewelacyjny lakier- czerń pełną niebiesko-zielonych glassflecków, po cichu miałem nadzieję że kolor ten znajdzie się w odświeżonej serii, ale jeszcze nigdzie się z nim nie spotkałem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta cudowny musiałbyć ten lakier! Będę się teraz przyglądać, czy gdzies się nie pojawi:)
      Te różowe drobinki nie są nachalne, że tak się wyraże.. nie drażnią.. jakoś tak bardzo nie rzucają się w oczy, urozmaicają tę (moim zdaniem) śliczną zieleń:) ale jak kogoś taki shimmer denerwuje, to nie polecam. :)
      MI właśnie jakoś się cięzko czyta jak jest ciągiem.. albo czasem nie mam na tyle czasu, żeby przeczytać wszystko i wtedy średnio mi się szuka jakiś podstawowcyh info.. no ale każdy ma inaczej i każdemu wygodnie się pisze tak jak lubi. Ma nadzieję, że Cię nie umęczyłam tą recenzją:)

      Usuń
  17. Uwielbiam tę serię lakierów, mam kilka kolorów m.in. ten ;) bardzo go lubię, wygląda ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Te lakiery widzę prawie na każdym blogu, szkoda że u mnie w mieście nie ma Rossmanna i muszę się zadowalać Golden Rose i Miyo. :( Ps. Dziękuję za komentarze ! :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za komentarze, chętnie poznam waszą opinię. Paznokciami się bawię, uczę się cały czas, nie uważam się za mistrzynię dlatego jestem otwarta na konstuktywną krytykę.
Ty zostawiasz komentarz, ja zaglądam na Twojego bloga, więc nie zostawiaj proszę linków. :)
Owocnego szperania i zapraszam ponownie. :)