Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

ZAKAZ KOPIOWANIA ZDJĘĆ

Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa. Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania zdjęć bez zgody autora.

piątek, 28 czerwca 2013

BLOGLOVIN' i ja. :)

Hej!

Od wczoraj w końcu jestem na BLOGLOVIN'
Mam nadzieję, że jeszcze zdążycie i będziecie chętne do śledzenia mojego bloga. Banerek z piękną panią znajduje się po lewej stronie na pasku bocznym, sama góra, nad obserwatorami:D

Dziękuję za pomoc i udzielanie odpowiedzi na moje kretyńskie pytania Tamit i Daguszce! :*
Przepraszam dziewczyny!:)

No nic.. klikajcie follow i komentujcie te moje bazgroły, bo tak to po co mam tu cokolwiek wrzucać:)

Buźka:)
W. 

środa, 26 czerwca 2013

Teraz to już świecę i błyszczę:D

Hej!

Pisałam, że będę neona stemplować i tak też zrobiłam. :) Chciałam, żeby trochę złagodniał, więc kolor jest delikatny. Do tego chciałam jeszcze większego spokoju, wykończyłam wszystko matem, ale jestem z niego tak średnio zadowolona. Może to kwestia koloru i tego, że wzorek odbity jest lakierem, który się nieźle mieni.. sama nie wiem. Wolałabym , żeby było bardziej matowo:)

Są też w końcu fotki na których widać moc lakieru ( 2 ostatnie)
Przy ostatnim poście zapomniałam dodać jak się uśmiałam czytając opis  na allegro (szukałam firmy, bo nie wiedziałam co to)
Nagłówek brzmiał tak: UWAGA .. HIT DYSKOTEK! :D
Hahaha, no nic dziewczyny, chyba powinnam skoczyć na jakiś balet wymachiwać rączkami :D




Matujący użyty pierwszy raz.. Manhattan pro mat Top Coat





Blaszka Konad m60, odbite lakierem Golden Rose Rich Color 25.









Na zdjęciu powyżej chyba wytarty mat na drugi dzień (mycie naczyć swoje zrobiło) , albo tak w słońcu to wyglądało.. nie pamiętam do końca:)




Świecę w ciemnościach:D




Jak się Wam podoba udekorowany, pomarańczowy wariat?
Macie może jakieś zdanie o tym topie matującym z Manhattana?

Pozdrawiam
W. 
:)

piątek, 21 czerwca 2013

Widać mnie z kilometra i niespodzianka od Daguszki. :)

Witajcie!

Na wstępie dziękuję, że tu dalej zaglądacie, komentujecie no i za tę w końcu 3 cyfrową liczbę obserwatorów! Wiele to dla mnie znaczy.. DZIĘKUJĘ:*

Nienawidzę neonów innych niż róż.. i nie wiem co mi się stało, bo ten, którego chcę Wam dziś pokazać pokochałam:D

Dostałam od cioci, bo jej się nie podobał... mówię "nie chcę, nie lubię takich".. zostawiła i tak.. Wiem, że Wy lubicie, to myślę, pomaluję, pokażę.. a co tam. :) tak też go polubiłam. 

To kolejny hit cenowy.. nie wiem dokładnie, ale Devilgirl783  z >> Love for nails<< pokazywała ostatnio taki zielony i pisała, że coś ok 5 zł. Natomiast wujek google orzekł, że jest to lakier z Adosa. :)

Lakier jest strasznie zmienny... w świetle dziennym jest odblaskowy. Daje tak po oczach, że szkoda gadać..w wieczorowym staje się zwykłym pomarańczem, w sumie marchewką. Nie udało mi się uchwycić tego neonka, szkoda.. no ale wyobraźcie sobie odblaski na drogach.. coś takiego, albo i lepiej:D


Tak wygląda w słońcu, czy w sztucznym świetle. 




Niestety nie udało mi się uchwycić jego szaleństwa, 2 dni robiłam zdjęcia gdzie się dało. :(









Ados Neon Fluo

Pojemność: 5,66 ml
Buteleczka: szklana
Kolor: w zależności od światła: neonowy pomarańcz lub marchewka.
Konsystencja i nakładanie: rzadka. Lakier nie zalewa skórek, maluje się nim idealnie. Wąski wygodny pędzelek.
Krycie: średnie
Wysychanie: ekspresowe
Wytrzymałość: ok 3 dni
Zmywanie: bez problemów, bałam się, że będzie farbował skórki.. nie farbuje:)
Moja ocena: 4/5 (odjęte za krycie i smród:D)

Dodam tylko, że lakier wydziela taki smród, że w gardle mnie drapało jeszcze godzinę:)












Niespodzianka na miły początek dnia. :)

Muszę się koniecznie pochwalić niespodzianką jaką otrzymałam od >>Daguszki<<. Zamiast iść się w końcu kąpać przeglądałam te Wasze cuda.. Szczęśliwie skomentowałam post Dagi i okazalo się, że był to 1000 komentarz . :)
Dziś dostałam paczuszkę z prezencikami z tej okazji:D:D:D 
Bardzo Ci Kochana Dziękuje i życze dalszych sukcesów!
Jak to miło z jej strony, co?:)




Jak mój neon się podoba? Mało widać tego efektu, więc co ja się głupio pytam.. .
Powiększyłam zdjęcia. Co myślicie? Lepiej? Gorzej? Była opcja powiększenie na klik.. ale komu tam się chce. 

Pozdrawiam
Idę robić zdjęcia podrasowanemu stemplem neonkowi:D
Buźka.
W. 



piątek, 14 czerwca 2013

Piaskowy Ados 09


Witam!

Wiem, że to już było i nudy.. ale... ale, to mój pierwszy. :D 
W drodze po piasek Lovely zahaczyłam o osiedlową drogerię no i stał czarwony.. cena mnie przekonała - całe 5, 80 zł. :D dalej nie poszłam. ;)

Zdjęcia robiłam w każdym możliwym oświetleniu, a i tak ciężko uchwycić jego kolor. Ciągle wygląda inaczej. Jest to cudowna malinka,  a po zachodzie słońca głęboka czerwień zakrawająca na bordo. 

Ados Texture Effect nr 09












Pojemność: 10ml

Buteleczka: szklana, klasyczna.

Kolor: niby czerwony ze złotym i różowym brokatem. Mam z tym problem, bo w słoneczny dzień jest malinowy, różowy brokat daje chyba taką poświatę, złoty jakimś cudem jest widoczny ciągle na zdjęciach, a na żywo prawie w ogóle, po zachodzie słońca wpada w bordo. Bardzo podoba mi się w nim to, że brokat nie daje po oczach, delikatnie migocze, do tego jest bardzo drobny (też moim zdaniem na plus) 

Konsystencja i nakładanie: lakier marzenie, konsystencja idealna. Pędzelek należy do wąskich,  ale w niczym to nie przeszkadza. 

Krycie: spokojnie można zostać przy jednej warstwie. U mnie widzicie dwie cieńsze. 

Wysychanie: wysycha szybko. 

Wytrzymałość: Noszę go trzeci dzień i z premedytacją szoruje gary bez rękawiczek i moczę ręce, żeby zobaczyć co zniesie.. znosi dużo:D w niektórych miejscach przetarły się końcówki. 

Zmywanie: bez większych problemów, nastawiałam się na dramat:D Wystarczy chwilkę przytrzymać nasączony wacik i już! :)

Moja ocena: 5/5

Lakier w takiej cenie, z takim efektem... czego chcieć więcej. Kompletnie nie mam zastrzeżeń. Kolor jest cudowny, zostanie ze mną na długo o ile wcześniej nie umrze w buteleczce:)















Chyba na tym zdjęciu jest do siebie najbardziej podobny w dzień. :)





Na piaski nie możecie już pewnie  patrzeć, ale chyba same rozumiecie.. to mój pierwszy:D
Nie biegam za nowościami, nie zamawiam, a jak już mam , to komu pokazać jak nie Wam! :)

Buźka
W. 


niedziela, 9 czerwca 2013

Plener po zachodzie słońca:)

Hej!

Dziś przemyślany mani.. miały być pagórki, niebo jakie kocham, czyli z różowymi refleksami... Jednym zdaniem widok po zachodzie słońca gdzieś daleko za miastem. Ptak się napatoczył, bo bym się pochorowała gdybym nie wykorzystała czegoś z nowych blaszek od Eweliny z Claire's. 


Tło nakładane  gąbęczką z udziełem >>Bell Air Flow<<  na Lovely Must Have Optimistic 03.



Pagórki malowane moim czarnym ulubieńcem Golden Rose Rich Color  nr 35.



Brokat z pierwszy raz użytego >>Sensique<<, również nałożony gąbką.



Zdjęcie powyżej "prawie" jak na żywo:)
Połysk nadał Golden Rose Gel Look ( po którym mnie się akurat jeszcze pajączki nie robią..odpukać) oraz wysuszacz z My Secret. 



Na zdjeciach kolory wyszły na bardziej intensywne niż w rzeczywistości.  Ja widzę to o co mi chodziło.. może kiedyś się dorobię lepszego aparatu... ech. Szkoda, bo naprawdę efekt jest dużo lepszy na żywo. :(

Jak się Wam podoba?

Pozdrawiam.

W.

niedziela, 2 czerwca 2013

Wszyscy byli, byłam i ja! Lovely -40% . :) - Moja pierwsza recenzja.

Hejka!

Leciałam do Rossmanna po puder i tusz (  w idealnym dla mnie czasie zrobili tę promocję:D).. nic dziwnego, że jakieś lakiery przywlokłam.. ale tylko 2 i jestem z siebie dumna:)  w sumie to nie moja zasługa, półki były wymiecione.. ale tak sobie będę dalej wmawiać:D

Chcę wam pokazać moją nową miłość Lovely Gloss Like Gel nr 402.
 Nie ma co tu dużo pisać.. zobaczyłam i przepadłam jeszcze w sklepie. Kolor jest nietuzinkowy, połyskujący różowymi i z złotymi drobinkami.. nie mogę przestać patrzeć! :) Do tego nowa buteleczka, skromna, ale bardzo efektowna.

Chciałam tylko zaznaczyć, że bardzo ciężko było uchwycić piękno tego lakieru.Robiłam zdjęcia wszędzie (dosłownie) przy każdym możliwym oświetleniu.. tragenia.. przeważnie wychodził jak niebieski. Nie byłam w stanie tego opanować stąd jedyne zdjęcie, na którym prawie wygląda jak należy jest okropne.
Z góry przepraszam. :)





Pojemność:8ml

Buteleczka:bardzo praktyczna, do tego moim zdaniem ładna, szklana. 

Kolor:cudowna, morska zieleń z milionem połyskujących drobinek w kolorze różowym i złotym. Dokopałam się do informacji, że fachowo te drobinki to glassfleckowy shimmer. Jak się mylę, poprawcie:)

Konsystencja i nakładnie:ani rzadka, ani gęsta, bezproblemowa, wręcz idealna. Lakier nie zalewa skórek, maluje się nim rewelacyjnie. Pędzelek należy do szerszych, nie sprawia żadnych problemów.

Krycie:2 warstwy to minimum. Ja mam 2 dość grube, bez bazy wydaje mi się, że potrzebna byłaby 3cia, ale nie wiem czy to nie kwestia wprawy w nakładaniu. 

Wysychanie:w miarę normalne, chociaż malowałam jedną warstwę wieczorem, drugą rano, to po każdej pozostawał  plastyczny trochę za długo jak na moją cierpliwość. Były to raczej grubsze warstwy, więc może dlatego. 

 Wytrzymałość: miałam go na paznokciach 3 dni bez topu i widać było lekkie przetarcie końcówek, , a do tego często babrałam się w wodzie bez rękawiczek, czyli jest nieźle. 

Zmywanie: bez większych problemów, lakier nie odbarwił płytki, a drobinki nie szalały jakoś specjalnie gdzie się dało. :)

Moja ocena: 5/5
Ten odcień mnie uwiódł. Jest niesamowity, nie widziałam takiego wcześniej. Ta głęboka, morska zieleń robi na mnie duże wrażenie. Bez drobinek byłby i tak genialny, a one dodają całości magii. Patrząć na całokształt kompletnie nie mam się do czego przyczepić. Lakier sam płynie po płytce. Do tego miał być "gloss like gel" no i jest! co widać na zdjęciach. Na wszystkich prezentuje się bez topu. Można go nałożyć tylko w celu przedłużenia mu życia. Jestem oczarowana i na pewno będę do niego wracać. Zawsze mówiłam, że dla mnie 3 warstwy, to już koszmar i lakier idzie na dno pudełka. Dla niego mogłyby być nawet 4. :) Polecam i polecać będę, chyba zrobię sobie zapas, bo nie wyobrażam sobie żeby mi się skończył. 





To właśnie zdjęcie, na którym najlepiej udało się uchwycić tę zieleń. 





Uff. To pierwsza recenzja za mną.. mam nadzieję, że mnie nie zjecie:D Oczywiście czekam na wskazówki, co mogłabym napisać inaczej, co Waszym zdaniem zmienić, co dodać.. czy jakieś inne sugestie. :)

Jak Wam podoba się mója nowa miłość?
Pozdrawiam 
W. 

sobota, 1 czerwca 2013

Rozdanie z wymarzonymi płytkami!

Hej!
Ja znowu narobiłam sobie nadziei...
Świetne rozdanie u http://beachingnails.blogspot.com!!!


Tutaj link do szczegółów..




Tak na marginesie.. czekam jutro z wybranym lakierem, który chcę Wam pokazać.. tylko niech ze mnie dzieci zejdą na chwilkę... więc mój blog nie będzie teraz tylko nastawiony na rozdania.. :D
Tylkio wyjaśniam, bo tak to już może wyglądać:)
Pozdrawiam. :)