Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

ZAKAZ KOPIOWANIA ZDJĘĆ

Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa. Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania zdjęć bez zgody autora.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozweselacz zimowy.

Hej!

Dziś chcialam Wam pokazać mani, jaki zrobiłam sobie w pewien zimowy wieczór na poprawę humoru.
Będzię trochę zdjęć, mało pisania... 
Zapraszam:)


Całość na żywo wyglądała idelnie, aparat jednak wychwycił świństwo jaki zrobił mi top czyli lekko rozmazany wzór na dwóch paznokciach. Nie ukrywam, krew mnie zalała. Nie wiem dlaczego tak się stało, bo użyłam tego co zawsze Golden Rose Gel Look i nigdy takiego numeru nie wyciął. Mówi się trudno. :P











Dwukolorowe stemple robiłam kładąc jednocześnie dwa różne lakiery na wzór, a resztę jak zawsze. Prosto, szybko i efektownie.

Do mani użyłam:

blaszka GALS  Fairy GA30
czarny wzór odbity lakierem Essence do stempli
złota część wzoru Golden Rose Rich Color nr 25
My secret  148 MINT
Flormal 381






















Co myślicie, podoba się? Dajcie znać koniecznie. :)
Powiem szczerze, że czułam się z nim świetnie, szczeóglnie w ponure, zimowe dni. :)

Buziaki
W.

piątek, 25 kwietnia 2014

Małe zmiany czasem wiele robią...

Witam serdecznie! :*

Od paru dni muszę sie trochę kurować, więc w końcu mogłam w spokoju pogrzebać w zalegających na kompie zdjęciach. Czasu u mnie brak, na zdobienia również, ale maluję, maluję! jednym kolorem, ale zawsze:P
Dziś chciałam Wam pokazać lakier, który w buteleczce zachwycił mnie totalnie... niestety później było gorzej oraz taki, który go lekko podrasował. :)

Nie będzie to spektakularna metamofoza, ale widoczna na pewno. :) 





My Secret 163 blue angel wygrałam o ile dobrze pamiętam u >>Nail-Art Addict<<.
Przepadłam kiedy zaczełam gapić się w te migoczące, lekko oplizujące drobiny, które przy poruszaniu butelką przemieszczały się jak gwiezdny pył. Ciemna śliwka w takim wydaniu sprawiła, że oszalałam. Na tym móje piski się skończyły. Pomalowanie pazury ( co też kolorowe nie było) wyglądały zwyczajnie. Tak zwyczajnie, że aż przykro po takich zachwytach. Może gdzieś tam coś zamigotało kiedy podstawiałam paznokcie prawie pod żarówkę, czy w ostre słońce. Nie o to chodzi... bo cały dzień się tak nie da. Do tego widziałam smugi.

Dołożyłam do niego brokatowy top Lemaxa, o uroczej nazwie "lakier kwadrat" :D

W dzień mieni się niebieskimi i fioletowymi drobinkami, kiedy oglądałam go wczoraj wieczorem przysięgam, że widziałam jeszcze zielone! :)
Wiedziałam, że praktycznie zginie na paznokciach przy tak ciemnym podkładzie, ale dodał całości uroku, tajemniczości i przede wszystkim w końcu zaczęło coś mrygać nawet kiedy nie latałam z ręką pod lampę. :P

Mała edycja:
Zapomniałam dodać, że baza jest niebieskawa. Przy takich podkładach to kompletnie nie robi, przy jaśniejszych pewnie zmieni trochę kolor bazowy.






Na koniec oczywiście moja nowa miłość, którą na pewno dobrze znacie, czyli wysuszacz Sally Hansen. O matko jak on nabłyszcza i wyrównuje! <3




Sam lakier nie dał rady, ale w połączeniu z Lemaxem i SH wyglądał o niebo lepiej. 


Brokatowy top Lemaxa dostałam w prezencie od firmy Promoto-Promoto.
Ten jak i wiele innych, bardziej letnich odcieni od neonów po pastele kupić możecie na ich aukcjach
A.. POWOŁUJĄC SIĘ NA MÓJ BLOG ( w informacji dla sprzedającego) PRZY ZAKUPACH OTRZYMACIE NIESPODZIANKĘ OD FIRMY:)






Szkoda, że wiele lakierów samych w sobie nie robi wrażenia i tak wiele bez nabłyszczacza wygląda marnie... na szczęście są i takie, kóre bezbarwnego lakieru potrzebują tylko do przedłużenia trwałości.;)

Szału niema, ale notka jest:P
Może jeszcze wygrzebię jakieś starocie i pochwalę się drętwym mani zrobionym pół roku temu. :D

Mam nadzieję, że w ogóle ktoś tu jeszcze zagląda! :)
Czytam Wasze wpisy, niestety nie tak regularnie jak kiedyś, ale staram się jak mogę, nawet jeśli nie zostawiam komentarzy. :*

Buziakiiii 
W.